środa, 30 maja 2012

Orange Flowers

Just a quick post. I am mad busy lately and have no time for relax and hobby (such as this blog). :(
A dress that I wore to ♥'s little cousin's Communion. The dress is so... well... dressy (HA!) that I only added a coctail ring and an orange crossbody bag that I converted into a handbag and kept everything else simple.
And pleas don't mind my hair. I had a very, VERY bad hair day LOL ;)



Szybki post. Jestem tak zajęta ostatnio, że brakuje mi czasu na wszystko, nie mówiąc o odpoczynku czy blogowaniu. :(
Sukienka, którą założyłam na Komunię małego kuzynka ♥. Dodałam tylko koktajlowy pierścionek i torebkę na długim pasku, którą przerobiłam na torebkę do ręki. Resztę zostawiłam bardzo prostą, kwiaty na sukience są, uważam, największą ozdobą.
I proszę, wybaczcie stan włosów. Były tego dnia naprawdę niesforne, a wiatr zupełnie je już pokonał. ;)


I was wearing / Miałam na sobie:
Dress / Sukienka - Bibise / random shop
Cardi / Sweterek - Camaieu
Sunnies / Okulary - Ralph Lauren
Headband / Opaska - C&A
Bag / Torebka - Primark / Atmosphere
Shoes / Buty and Ring / Pierścionek - New Look








This beautiful windmill is HANDMADE!!!
Ten piękny wiatrak jest RĘCZNIE ZROBIONY!!!






Karola

piątek, 25 maja 2012

Week Off - Day 6 - 03.05.12 - Relax And A Bit Of Sightseeing

It wasn't the last day of my week off but it's the last post from this "series" ;)
On the 3rd of May I was chillaxing to the fullest, laying in the hammock, under a blossoming apple tree, eating ice cream and... reading about beer haha! Yes, reading only (for the moment LOL). I fell asleep in the hammock, listening to the bees humming and birds singing. Paradise...


To nie był ostatni dzień mojego wolnego tygodnia, ale jest to ostatni post z tej "serii" ;)
3go Maja relaksowałam się na maksymalnym wypasie, leżąc w hamaku pod kwitnącą jabłonią, jedząc lody i czytając o... piwie haha! Tak, tylko czytając (przynajmniej przez moment hehe). Zasnęłam w hamaku ukołysana dźwiękiem bzyczących pszczółek i śpiewających ptaszków. Prawdziwy raj...







Since the 3rd of May is a Catholic Holiday in Poland, we went to the church in the afternoon and on the way back we stopped at the manor house from the turn of XIXth and XXth century, now a Primary and Nursery School. I still remember when I was a kid my Gran used to work there as a chef and I used to visit her every so often. It was so cool to go to places where other kids couldn't, e.g. kitchen or storage room! I felt so important haha! :)
Lovely memories, lovely place... I leave you with the photos...



Ponieważ 3 Maja to w Polsce Święto, po południu ruszyliśmy do kościoła, a w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy pięknym dworku z przełomu XIX i XX wieku, w którym mieści się szkoła podstawowa oraz przedszkole. Pamiętam, gdy byłam dzieckiem, moja Babcia pracowała w tej szkole jako kucharka i dość często ją tam odwiedzałam. Czułam się bardzo ważna i wyjątkowa mogąc wchodzić do miejsc, do których innym dzieciom nie wolno było zaglądać, na przykład do kuchni lub na zaplecze! :)
Cudne wspomnienia, cudne miejsce... Zostawiam Was z fotkami...









Miałam na sobie / I was wearing:
Top - Primark
Jeans - random shop
Jacket / Żakiet - H&M
Ring and Shoes / Pierścionek i Buty - New Look


I also have some nice news. My blog has been featured on the Polish lookbook website called nosimy.pl in the bookmark "recommended blogs" (polecane blogi). It's really cool so I thought I'll share. You can check out my blog here: http://nosimy.pl/polecane_blogi/56/karolas-way.
Mam też fajną wiadomość. Mój blog został zamieszczony na stronie nosimy.pl w zakładce polecane blogi. Bardzo mi z tego powodu miło i dziękuję za miłe wyróżnienie. Mój blog możecie znaleźć tu: http://nosimy.pl/polecane_blogi/56/karolas-way. Zapraszam! :)


Karola

wtorek, 22 maja 2012

Week Off - Day 5 - 02.05.12 - Airport And Shopping

Does it ever happen to You?
You plan to go shopping, designate a day, prepare yourself, go and... buy big, fat NOTHING! :/ This is exactly what happened to me that day. We went to Warsaw to drop my Sis off at the airport and then met with my auntie to do some serious retail therapy. We went to two huge shopping centres and... nothing. :/ Thankfully Mum got herself three pairs of shoes. :) The family's honour was saved. :D
Just a few photos from that day - it was cool to spend some with Mum anyway. :)


Czy Wam też się to czasem zdarza?
Planujesz zakupy, wyznaczasz dzień, przygotowujesz się, jedziesz i... kupujesz wielkie, tłuste NIC! :/ To właśnie mnie się przydarzyło. Pojechałyśmy z Mamą do Warszawy podrzucić moją Siostrę na lotnisko a potem spotkałyśmy się z siostrą mamy na "terapię zakupową". Poszłyśmy do DWÓCH wielkich centr handlowych i... NIC! :/ Na szczęście Mamcia zakupiła 3 pary butów, więc honor rodziny został uratowany haha! :D
Mam tylko kilka fotek - przemiły dzień z Mamcią zaliczony. :)

Sis & Mum

Sis travelling in style :) / Moja Siostra podróżuje z klasą :)
I got this top from my bestie when she was cleaning her closet. As I mentioned before - I like assisting ppl when they do it haha! :) / Top dostałam od przyjaciółki, kiedy sprzątała szafę. Jak już kiedyś mówiłam - lubię asystować przy tej czynności! :)

I was wearing / Mam na sobie:
Top - courtesy of AgneseFF
Cardi / Sweter - Camaieu
Jeans - C&A
Shoes / Buty - Mohito
Bag / Torebka and Sunnies / Okulary - Primark

Ps. I really wanted to buy these guys but they were a little uncomfy so I passed. What You think of them? :)
     Naprawdę chciałam kupić te słodziaki, ale były troszkę niewygodne. Co o nich myślicie? :) Bo trochę      żałuję... :(

 
And Mam got these in New Look :)
A Mamcia kupiła takie śliczności w New Look'u :)


Karola





środa, 16 maja 2012

Week Off - Day 4 - 01.03.12 - Fish And Chips

On the Day 4 of our week of pure laziness we went to the Tavern by the Vistula River to have the tastiest ever fish and chips! It was just beautiful! The portion was enormous so I found it a little hard to breath in my fitted, vintage dress. ;) Yet it was so worth it... :) I love how when I first tried this dress on it felt like it was made especially for me - it was that well fitted. :) After the meal we spent lovely moments by the water. I'm leaving You with the pictures... :)


Czwartego dnia naszego tygodniowego lenistwa wybraliśmy się do Tawerny nad Wisłą na chyba najpyszniejszą rybkę z frytkami, jaką miałam przyjemność jeść! :) Przewspaniałe jedzonko! Porcja była gigantyczna więc po wszystkim trochę trudno mi się oddychało w tej mega-dopasowanej kiecce. ;) Ale naprawdę było warto... :) Nie mogłam uwierzyć, gdy przymierzyłam tę sukienkę, jak idealnie była dopasowana! Tak, jakby była uszyta specjalnie dla mnie! :) Po przesmacznym jedzonku spędziliśmy parę przemiłych chwil nad wodą. Zostawiam Was z fotkami... :)


I styled it very simply with flats and cross-body bag but I'm defo planning to glam it up next time! :)
Tym razem zestawiłam sukienkę bardzo prosto i urlopowo (również ze względu na ograniczenia bagażowe): z klapeczkami i malutką torebunią ale już mam plan na nią w wydaniu "glamour" :) 

I was wearing / Miałam na sobie:
Dress / Sukienka - vintage - gift / prezent
Flip-flops / Japonki - FREDPOLL
Belt / Pasek - Mohito
Bag / Torebka - Reserved
Headband / Opaska - C&A
Sunnies / Okulary - Ralph Lauren

Karola

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...