czwartek, 22 listopada 2012

YOLO


It's been a long time since I've been here... Feels like ages. I didn't even know if I will come back at all. Didn't feel like it... In the meantime my blog turned 1 yr old - Happy Birthday Blog.
I haven't been here much because... Oh, well. I'll start from the beginning, that is from the title of this post.
True that. And I don't mean that dumb-ass excuse for doing something silly or dangerous - YOLO. I mean, You really only live once. And it's only up to You what you do with this life. You never know how it's gonna look like, what's gonna happen, which turn will you take in this journey. Also, you don't know how long this journey is going to last... I have lost a friend... It took a few seconds and one reckless driver to take a life. At 23 She had her whole life ahead of her. Weeks have passed and I still wake up sometimes thinking it didn't happen. That it CAN'T be true. The loss is so enormous words can't even describe... I had a lot of time to think and realised how much time I waste on some dumb, unimportant and silly matters, while the time we are given is so short and precious... How is it that we only think about it when something bad happens around us? When we are hurting? I have totally re-thought my life and started adapting changes... Of course it does not happen overnight, but I am working on it. I have so many beautiful people in my life. I have realised it when I felt my worst and help came from the most unexpected side. From a close Friend, but one I contact seldom. Too seldom. Sometimes we don't even realise how precious people around us are, we take them for granted. These people are around me, willing to see and hear me anytime, they are My Friends and My Family. My excuse for seeing them is always lack of time. I am fighting this now. No more wasting time. I booked a long-postponed trip to my second home and to my beautiful, "adopted" Mother. I want to see the special person who have helped me the most when I was in a very dark place. I want to see Him as soon as I can, because it has been years since we've seen each other. I am seeing my Grannies (I've actually "collected" four of them, but that is another story) and the rest of my Family as often as I can. I am trying to make peace with people, who are very important to me, but whom I lost at my own request. I want to work on my relationship to make it better and even stronger. I have fixed my priorities and I am willing to keep them. There are so many things I still want to do. We never know how much time there is left. Family and Friends are the most important people in our lives. I can't tell You what to do and how to live your life, I don't want to patronize anyone, but let me quote this poem:
"Let us hurry to love people for they leave us so soon..."

♥ 

Długo, bardzo długo mnie tu nie było... Nie wiedziałam nawet, czy w ogóle wrócę do pisania bloga. Straciłam zainteresowanie, inspirację, motywację... W międzyczasie mój blog skończył rok - Wszystkiego Najlepszego, Blogu.
Nie było mnie tu bo... W sumie to zacznę od początku, czyli od tytułu posta.
Raz się żyje. Nie mam na myśli głupiego tłumaczenia durnych lub niebezpiecznych zachowań - Eeee tam, raz się żyje. Nie o to mi chodzi. Chodzi o to, że to prawda. Żyje się tylko raz. I tylko od nas zależy jak to życie przeżyjemy. Nie wiemy, jak będzie ono wyglądać, co się jeszcze wydarzy, którą ścieżkę wybierzemy w tej podróży zwanej Życiem. Nie wiemy też, jak długo ta podróż będzie trwała... Straciłam koleżankę... Wystarczyło kilka sekund i jeden bezmyślny kierowca aby zakończyć ludzkie istnienie. Miała 23 lata i całe życie przed sobą. Minęły tygodnie, a ja nadal czasem budzę się rano i myślę, że to nieprawda. Że to nie mogło się wydarzyć. Strata jest wręcz niewyobrażalna... Miałam wiele czasu na myślenie i uzmysłowiłam sobie, jak wiele czasu tracę na sprawy nieistotne, błahe, głupie. Jak to jest, że robimy to dopiero wtedy, gdy cierpimy? Gdy coś złego się wydarzy? Przemyślałam swoje życie i wprowadzam zmiany. Pomalutku. Oczywiście nic nie zmieni się od razu, ale pracuję nad tym. Mam wokół siebie cudownych ludzi. Dotarło to do mnie z wielką mocą, kiedy czułam się najgorzej, a pomoc przyszła z nieoczekiwanej strony. Czasem nawet nie wiemy jak bardzo wartościowi ludzie są w naszym życiu, bo na co dzień wymieniamy tylko "lajki" na fejsbuku albo sporadyczne maile czy smsy. W moim przypadku to ludzie, którzy zawsze mają dla mnie czas i którzy mnie wspierają - Moi Przyjaciele i Moja Rodzina. Moją wymówką na spotkania z nimi zawsze był brak czasu. Walczę z tym teraz. Nigdy więcej straty czasu. Ustaliłam termin długo odwlekanej podróży do mojego "drugiego domu" i mojej "adoptowanej Mamy". Chcę jak najprędzej spotkać się właśnie z tą osobą, która najbardziej mi pomogła, bo nie widzieliśmy się już całe lata. Widuję się z moimi Babciami (mam ich na stanie cztery, część po rodzinie, część sobie sama znalazłam, ale to temat na inną opowieść) i resztą Rodziny tak często, jak tylko mogę. Chciałabym pogodzić się z tymi, za którymi bardzo tęsknię i są dla mnie bardzo ważni, a straciłam ich poniekąd na własne życzenie. Chcę pracować nad swoim związkiem i sprawiać, by był coraz lepszy, coraz silniejszy. Ustaliłam priorytety i zamierzam się ich trzymać. Tak wiele jeszcze chciałabym zrobić. Nigdy nie wiemy ile jeszcze czasu nam zostało. Rodzina i Przyjaciele to najważniejsze osoby w moim życiu. Nie mogę Wam nic nakazać, nie zamierzam Was również pouczać, ale pozwólcie, że zacytuję wiersz, który jest samą prawdą:
"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."



 Jacket / Żakiet - Kookai (second hand)
Top, Shoes / Buty, Clutch / Kopertówka - New Look ♥ 
Leggings - Atmosphere / Primark
Beanie / Czapka - H&M
Ring / Pierścionek - River Island
Necklace / Naszyjnik - New Yorker




Karola

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...