wtorek, 1 stycznia 2013

Here Is Hoping...



Something went wrong with this post LOL ;) Updating now. :)

I have deliberately waited with my new post until that damn 2012 was over. New year, fresh start. I absolutely hated last year, with few exceptions, and I am truly hoping that 2013 will not disappoint me HA! :) This time “13” MUST be lucky. :) I made sure my New Year’s Eve was different and in a good way. I went to work, but I had make up appointments so doing make ups was more pleasure than chore. Then me and ♥  spent the evening eating delicious food, sipping chilled prosecco and talking about GOOD things. We walked our dog. We watched a movie. And simply went to sleep. This morning I opened my eyes at exactly 11:04am, and I must tell you I believe that since I was born at 11:15am, I’m just “out of order” before 11am. I absolutely hate getting up early in the morning. If I don’t set the alarm and have a sleep in, 9 out of 10 times I wake up at 11. :) I call it my inner alarm clock. ;) Anyway, we got up, went for a nice, fresh morning walk with Ziutek, sun was shining and I felt… hope. :) Hope for the better tomorrow, better month, better year. Then we had a gorgeous, fatty breakfast of pancakes, honey, bacon, scrambled eggs and hot lychee flavored tea. We went back to bed, watched some CSI and simply had a laaaaaazy day. I loved every minute of it. :) Simple pleasures once again. :)
 
Wishing you all a great start into 2013 and MAKE IT FABULOUS!!!!! :)

♥ 
 
Coś nie poszło z tym postem haha ;) Już poprawiam. :)

Celowo czekałam z nowym postem aż ten cholerny 2012 się skończy. Nowy rok, nowy start. Stary rok był chyba najbardziej beznadziejnym rokiem w moim życiu, z kilkoma wyjątkami. Naprawdę mam nadzieję, że 2013 mnie nie zawiedzie HA! :) Tym razem 13tka MUSI być szczęśliwa! :) Postarałam się, żeby mój Sylwester był inny niż zwykle. Musiałam co prawda iść rano do pracy, ale miałam umówione makijaże sylwestrowe, więc była to bardziej przyjemność niż obowiązek. Później ja i spędziliśmy wieczór jedząc same pyszności, sącząc schłodzone prosecco i rozmawiając o samych przyjemnych rzeczach. Wyszliśmy z psem na spacer, obejrzeliśmy film i… spać. Dziś rano otworzyłam oczy dokładnie o 11:04, a muszę wam powiedzieć, że wierzę w to, że skoro urodziłam się o 11:15, to przed 11 po prostu nie działam hehe. ;) Nie znoszę porannego wstawania. Jeśli nie mam ustawionego budzika na konkretną godzinę i mogę sobie pospać, 9 na 10 razy budzę się o godzinie 11. :) Mój "wewnętrzny budzik" zawsze działa. ;) Wracając do mojego pierwszego dnia nowego roku, po wstaniu z łóżka poszliśmy na świeży, „poranny” spacer z Ziutkiem. Słońce świeciło i poczułam… nadzieję. :) Nadzieję na lepsze jutro, lepszy miesiąc, lepszy rok. Potem świętowaliśmy dalej wspaniałym, tłustym śniadankiem składającym się z naleśników, miodu, bekonu, jajecznicy i herbaty o smaku lychee. Po śniadaniu wróciliśmy do wyrka, obejrzeliśmy kilka odcinków CSI i po prostu pogrążyliśmy się w lenistwie. Każda chwila na wagę złota. Zwykłe przyjemności po raz kolejny. :)

Życzę Wam wszystkim wspaniałego nowego roku! Sprawcie, aby każdy dzień był cudny! :)


 with Firmoo sunglasses


Karola

6 komentarzy:

Lilli pisze...

Happy New Year Karola! Wish you all the best!!:*

AdrianaAndrea pisze...

Szczęśliwego Kochana!:):***

sherene pisze...

Did you loose weight? You look stunningly beautiful:)

Justyna pisze...

Kochana i Tobie wszystkiego dobrego w Nowym Roku - np. więcej takich błogich chwil. Ja na 2012 nie mogę narzekać - dał mi w kość, ale też wiele w nim osiągnęłam :), ale też mam nadzieję, że w 2013 będę po prostu lepsza :D

daggistr pisze...

Wszystkiego Naaaaaaj Kochana :* <3 !

Julie Khuu | Haute Khuuture pisze...

Aw looks like the perfect day out!

Thank you for visiting my blog and leaving such awesome feedback- hope to see you back soon!
Happy New Year sweets!

xo-Julie
Peace. Love. LOL!

Haute Khuuture Blog

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...